Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mal Vampiro
Forumowa Miss Piękności
Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 308
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mystic Falls Płeć:
|
Wysłany: Pią 19:36, 10 Wrz 2010 Temat postu: Difficult love Rozdział I 10.09.2010 |
|
Nie będę będę go opisywać. Powiem tylko, że jest to kontuacja pewnego opowiadanie nie mojego na którą dostałam zgodę od Autora.
Bohaterowie główni
- Jacob
- Nesse
Beta:Claudia Whitlock
Prolog
Patrzyłam jak cierpi. Ten widok rozdzierał mi serce. A to wszystko przez moją kochaną mamusię. To dla niej świat wydawał się taki prosty. Jacob przymknął oczy, jego dłoń z sunęła się z krat. Dla niego było już za późno, ale ja musiałam uciekać… Biegłam. Widziałam za sobą ścianę lasu. To ja go zostawiłam… Uciekałam przed siebie, a wiatr niepewnie potrząsał drzewami. To nie tak miało się skończyć. Czym by była wieczność bez Jacoba, miłości mojego życia…
Rozdział I Dziękuje ci za to wszystko mamo!
Wakacje się skończyły. Wróciłam do domu. Ona udawała, że wszystko jest jak dawniej, ale ja wiedziałam, że to nie prawda.
Przy tacie starałam się o niczym nie myśleć. Było to bardzo trudne. Odrabiałam lekcje, ona weszła do pokoju.
- Co się stało córeczko? – zapytała z czułością. Spanikowałam.
- To twoja wina. On nie żyje, a to wszystko przez ciebie mamo! - krzyknęłam z bólem. Przetarła oczy z niedowierzania. Otworzyła usta ze zdziwienia.
- Jacob nie żyje? - zapytała z niedowierzaniem. Zakryła usta dłonią. - Jak to nie żyje? - kontynuowała. Nie mogąc dłużej tego słuchać wstałam i wyszłam z pokoju. Zaczęłam nienawidzić własnej matki. Wybiegłam z domu. Chciałam, żeby on przy mnie był. Pragnęłam wtulić się w jego ciepłe ramiona.
Po godzinie drogi trafiłam na jakąś polankę w rezerwacie. Stanęłam pomiędzy drzewami. Wszędzie widziałam jego twarz.
W kałuży, w lustrach, jeziorze a nawet w pełni księżyca.
Jego czarne oczy spoglądały na mnie z tą samą miłością, co kiedyś. Nie wiedziałam, co mam dalej począć ze swoim życiem.
Przecież jak bym uciekła to i tak by mnie znaleźli... Nie licząc Florydy, oczywiście. Słyszałam, jak wiatr szepcze moje imię. Nagle zobaczyłam parę wielkich czarnych ślepi spoglądających w moim kierunku. Wilk wyłonił się za drzewa.
Przetarłam oczy ze zdumienia.
- Jacob ?- szepnęłam z ekscytacją. – Jacob, ty żyjesz ? - spytałam ze łzami radości q oczach.
- Tak, Ness – szepnął ochryple. Zamyśliłam się na chwilę. Coś
się nie zgadzało... Jacob nie był zimny. Stałam , przygotowana na najgorsze.
- Nie jesteś tym za kogo się podajesz! – krzyknęłam uwalniając się z jego ramion.
- Spostrzegawcza jesteś… - szepnął zbliżając się do mnie .
- Kim jesteś i co z nim zrobiłeś?! - warknęłam.
- Spokojnie maleńka - ciągnął dalej. Zamarłam, po chwili zaczęłam uciekać, ale on mnie dogonił.
- Zostaw mnie!!! – wrzasnęłam na całe gardło. Zaciągnął mnie nad klif, a potem zepchnął.
Znalazłam się w zimnej wodzie. Zaczęło brakować mi powietrza. I wtedy zobaczyłam go w całej okazałości. Wyciągnęłam dłoń w jego kierunku. Zapadła ciemność, słyszałam jego głos. Myślałam, że umarłam. Okazało się inaczej.
Gorzej.
Coś wyciągnęło mnie na powierzchnie.
- Ness, proszę obudź się, proszę – usłyszałam. Otworzyłam oczy. On tu był. Czułam jego obecność. Zobaczyłam jego twarz.
- Jacob? - zapytałam z nadzieją.
- Tak Ness - odpowiedział. Dotknęłam jego twarzy i korzystając z mego daru przekazałam mu wszystkie wspomnienia, które nosiłam w sercu. Przytuliłam się do niego. Skórę miał, jak zawsze gorącą. Był tą osobą, którą kochałam najbardziej na świecie.
- Pora wracać – szepnął z czułością. Przytulił mnie mocniej.
- Duuszęę się – wysapałam. Rozluźnił uścisk. Zaczęliśmy się całować. Nagle na polanę wjechało srebrne Volvo moich rodziców. Struchlałam. Czekałam na to co będzie dalej.
- Renesmee – usłyszałam swoje imię.
- Kochanie tylko spokojnie poradzimy sobie – szepnął próbując uspokoić mnie.
- Jacob już nic nie będzie dobrze - wycedziłam przez zęby. Doskonale wiedziałam, co ma dalej nastąpić. Bałam się wizji przyszłości bez Jacoba. On przecież był gotów zostawić dla mnie wszystko.
- Jacob? - ciszę przerwał zdziwiony głos mojej mamy.
- Dobry wieczór, Bello – przywitał się. Moja mama wpatrywała się w Jacoba, jak w obrazek.
- To ty żyjesz ? - wykrztusiła. Posłałam jej pełne zdziwienia spojrzenie.
- Ness jutro jest szkoła, wiesz ? - zapytała.
- Tak, wiem mamo – odparłam ze smutkiem.
- Może ja ją odwiozę – zaoferował się Jacob.
- Może jednak nie – odparła niespodziewanie.
- Dobranoc, Jake – szepnęłam z bólem w sercu.
- Dobranoc, najdroższa – odpowiedział na moje pożegnanie.
- Ness, czas już na nas – zawołała moja mama.
- Do widzenia, Jacobie – szepnęła z pogardą w jego kierunku. Nagle za drzew wyłoniła się Jane.
- Dobry wieczór, Bello – przywitała się z moją matką. - Dobry wieczór, Ness – przywitała się ze mną.
- Super... - warknął Jacob oddalając się od nas .
- Dobranoc… psie – wycedziła Jane.
- Jak mnie nazwałaś ? - nastroszył się Jacob.
- Przepraszam ... - syknęła przez rząd śnieżnobiałych zębów. Jacob spochmurniał.
- Co ty tu robisz ? - zapytał nagle mój ojciec. Jane uśmiechnęła się tajemniczo. Zamarłam. Razem z Jacobem byliśmy gotowi do ucieczki.
- Ness możemy się przejść ? – szepnął do mnie Jacob.
- Nie ma sprawy… - odparłam bez sprzeciwu.
- Nie oddalajcie się zbyt daleko – powiedziała moja mama. Odetchnęłam z ulgą. Uszliśmy jakieś pół kilometra. Nagle Jacob złapał mnie za dłoń.
- Widzisz kochanie . Nie wiem, jak ci to powiedzieć .
- Co powiedzieć? – przerwałam mu nagle .
- Kocham cię. Chciałbym i mogę spełnić każde twe życzenie. Ale chciałbym najbardziej, żebyś spełniła jedno moje… to najskrytsze pragnienie. - przerwał nagle. Zrobiłam zdziwioną minę. Pierwszy nie wiedziałam o co mu chodzi.
- Ale ja nie wiem, jakie jest twoje najskrytsze pragnienie - szepnęłam z bólem. Nagle uklękną przede mną. Zamarłam, ale wiedziałam co będzie dalej. Domyśliłam się, co było jego najskrytszym pragnieniem . – Ness, wyjdziesz za mnie ? - zapytał w najmniej niespodziewanym momencie .
- Oczywiście, że tak – szepnęłam. Wtuliłam się w jego gorące ramiona.
- Ness! – rozległ się krzyk. To moja mama mnie wołała.
- Masz … - powiedział Jacob, a następnie wsunął mi zgrabne pudełeczko do kieszeni płaszcza. Spodziewałam się, co to mogło być ….
- Już idę!!! – odkrzyknęłam .
- Dobranoc, kochanie – szepnął w moją stronę. Należałam już do Jacoba i na wieczność tak zostanie. Starałam się nie myśleć o tym, co się dzisiaj działo na polanie.
- Ness tutaj – usłyszałam radosny głos mojej mamy.
Nagle zjawiła się Rosalie z Emmettem.
- Dobry wieczór, Ness – powiedzieli razem. Byłam zmęczona. Dojechaliśmy do domu.
Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. Pobiegłam otworzyć.
Ku mojemu zdziwieniu byli to przedstawiciele Volturi - Alex i Jane. Zamarłam. Jane uśmiechnęła się... dalej już nic nie pamiętam, bo zemdlałam . Obudził mnie brzask. Zapowiadał się kolejny deszczowy dzień w Forks. Czy taka miała być moja wieczność z Jacobem u boku?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Mal Vampiro dnia Pią 19:38, 10 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Renesmee
Moderator
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 1309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:01, 11 Wrz 2010 Temat postu: |
|
O. Mój. Boże.
Nie jestem pewna czy to można nazwać opowiadaniem(bez obrazy).
Akcja dzieje się za szybko. Łatwo się w tym pogubić. Za mało opisów. Powinnaś opisać trochę ich uczucia, miejsca w których się znajdują, co właśnie sobie myślą itd.
Poza tym dopatrzyłam się kilku błędów, których nie chce mi się za bardzo wypisywać. Wybacz, leń ze mnie.
Dla przykładu wymienię jeden. Pisze się ,, zsunęła'' , a nie ,,z sunęła''.
Skróty od imienia Renesmee, to: Nessie( nie Nesse), Ness
Żeby cię nie dołować dodam tylko, że jeśli poprawisz ten tekst, może wyjść z tego naprawdę coś fajnego. Lubię czytać ff o Nessie i Jacobie, więc na pewno nie ominę twojego. Tylko te błędy mnie odstraszają... Tu jest w wodzie, zaraz jest w ramionach Jacoba, po chwili jest już w lesie, a po sekundzie jest już zaręczona z swoim ukochanym!
Można to porównać z zwiastunem jakiegoś filmu...
Przyznam jednak, że ciekawa jestem co sprowadza volturii do Forks... Mam nadzieję, że za niedługo się tego dowiem
Pozdrawiam, Nessie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
IsabellaCullen
Administrator
Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 1171
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Ciałem w Puławach/ duszą i myślami w Forks Płeć:
|
Wysłany: Sob 15:23, 11 Wrz 2010 Temat postu: |
|
Tak, jak mówiła wcześniej Renesmee akcja w tym opowiadanieu strasznie pędzi.
Staraj się zmiejszyć ilość wydarzeń w opowiadaniu i bardziej rozwijać zdania. Opisuj zachowanie postaci, uczycia, rozważania. Nie skacz z momentu na moment. Rozdziały są długie, ale za dużo w nich ... postaci i w ogóle tak jak mówiłam wszystko jest prędko. Co do treści, ciekawa. Widzę,że lubisz pisać o Jake'u i Nessie. Ja też jestem ciekawa dalszego rozwoju akcji. Zastanawiam się nad tym czego chcą Jane & Alec. Tyle ode mnie.
Popracuj na zdaniami i pisz dalej.
Pozdrawiam IC.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Honey
Moderator
Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książkę piszesz? Płeć:
|
Wysłany: Czw 19:58, 23 Gru 2010 Temat postu: |
|
Nessie i IS mają rację.
Chaos,większy niż u mnie,nie da się tego nazwać FF
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|