Forum www.thetwilightsagafanfiction.fora.pl Strona Główna
  FAQ  Szukaj  Użytkownicy  Grupy  Galerie   Rejestracja   Profil  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  Zaloguj 

Najbardziej romantyczny moment

Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.thetwilightsagafanfiction.fora.pl Strona Główna ->
Przed świtem
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat
Autor Wiadomość
Happy
Moderator



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:22, 12 Maj 2010 Temat postu: Najbardziej romantyczny moment

Jaki moment, jest według was, w tej ostatniej części, naj bardziej romantyczny .. Cool

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jane
Pijawka na praktykach



Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 226
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Wampirzyca

PostWysłany: Czw 20:18, 13 Maj 2010 Temat postu:

No oczywiście że ślub Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nusiaczek001
Człowiek



Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Wampirzyca

PostWysłany: Pią 16:13, 02 Lip 2010 Temat postu:

Wiele ich było. Oczywiście ślub na pierwszym miejscu Smile

Ale jest jeden fragment, przez który nieźle się naryczałam nie romantyczny ale...


Edward pocałował Renesmee w czoło i oba policzki, po czym posadził ją na barku mojego przyjaciela. Wdrapała się mu zwinnie na plecy, czepiając się paluszkami jego sierści i umościła się w zagłębieniu pomiędzy jego potężnymi łopatkami.
Jacob spojrzał na mnie ślepiami pełnymi bólu. Jego pierś wibrowała wciąż miarowym charkotem.
- Nie mogliśmy jej powierzyć nikomu innemu prócz ciebie - powiedziałam mu. - Nie zniosłabym tego rozstania, gdybym nie wiedziała, że będzie z kimś, kto tak bardzo ją kocha. Wiem, że będziesz w stanie ją chronić.
Zaskamlał znowu i pochylił łeb, żeby trącić mnie nosem.
- Wiem - wykrztusiłam. - Ja też cię kocham, Jake. Jesteś najlepszy.
Łza wielkości baseballowej piłki wypłynęła mu z oka i zniknęła w rdzawym futrze.
Edward oparł się czołem o ten sam jego bark, na którym wcześniej posadził Renesmee.
- Żegnaj, Jacobie. Mój bracie... mój synu. - s. 688, Księga: III.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
IsabellaCullen
Administrator



Dołączył: 15 Mar 2010
Posty: 1171
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Ciałem w Puławach/ duszą i myślami w Forks
Płeć: Wampirzyca

PostWysłany: Pią 16:16, 02 Lip 2010 Temat postu:

O tak, także uwielbiam ten fragment. Maiłam w gardle wielką gulę, do oczu napływały mi łzy. A ja ciągle wyobrażałam sobie tą scenę Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nusiaczek001
Człowiek



Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Wampirzyca

PostWysłany: Pią 16:44, 02 Lip 2010 Temat postu:

Najfajniejsze było to, że ten fragment (nie ważne, że poraz kolejny:D) czytałam pokryjomu na lekcji i zaczełam ryczec Very HappyVery Happy Musiałam wymyslec ze boli mnie głowa czy coś Very HappyVery Happy A kumpela miała niezły ubaw ze mnie Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Happy
Moderator



Dołączył: 28 Mar 2010
Posty: 284
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 22:20, 02 Lip 2010 Temat postu:

Haha ;] A na jakiej lekcji ? :>

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nusiaczek001
Człowiek



Dołączył: 02 Lip 2010
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Wampirzyca

PostWysłany: Pon 20:27, 05 Lip 2010 Temat postu:

Na matmie Very HappyVery Happy AJĆ Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Newborn_Wampire
Człowiek



Dołączył: 12 Lip 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Wampirzyca

PostWysłany: Pon 15:58, 12 Lip 2010 Temat postu:

nusiaczek001 napisał:
Wiele ich było. Oczywiście ślub na pierwszym miejscu Smile

Ale jest jeden fragment, przez który nieźle się naryczałam nie romantyczny ale...


Edward pocałował Renesmee w czoło i oba policzki, po czym posadził ją na barku mojego przyjaciela. Wdrapała się mu zwinnie na plecy, czepiając się paluszkami jego sierści i umościła się w zagłębieniu pomiędzy jego potężnymi łopatkami.
Jacob spojrzał na mnie ślepiami pełnymi bólu. Jego pierś wibrowała wciąż miarowym charkotem.
- Nie mogliśmy jej powierzyć nikomu innemu prócz ciebie - powiedziałam mu. - Nie zniosłabym tego rozstania, gdybym nie wiedziała, że będzie z kimś, kto tak bardzo ją kocha. Wiem, że będziesz w stanie ją chronić.
Zaskamlał znowu i pochylił łeb, żeby trącić mnie nosem.
- Wiem - wykrztusiłam. - Ja też cię kocham, Jake. Jesteś najlepszy.
Łza wielkości baseballowej piłki wypłynęła mu z oka i zniknęła w rdzawym futrze.
Edward oparł się czołem o ten sam jego bark, na którym wcześniej posadził Renesmee.
- Żegnaj, Jacobie. Mój bracie... mój synu. - s. 688, Księga: III.




Zgadzam się z tobą...to jak Edward powiedział do Jacoba "Żegnaj Jacobie,mój bracie...mój synu." Czytając to, łezka mi poleciała...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Honey
Moderator



Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Książkę piszesz?
Płeć: Wampirzyca

PostWysłany: Czw 15:28, 16 Gru 2010 Temat postu:

nusiaczek001 napisał:
Wiele ich było. Oczywiście ślub na pierwszym miejscu Smile

Ale jest jeden fragment, przez który nieźle się naryczałam nie romantyczny ale...


Edward pocałował Renesmee w czoło i oba policzki, po czym posadził ją na barku mojego przyjaciela. Wdrapała się mu zwinnie na plecy, czepiając się paluszkami jego sierści i umościła się w zagłębieniu pomiędzy jego potężnymi łopatkami.
Jacob spojrzał na mnie ślepiami pełnymi bólu. Jego pierś wibrowała wciąż miarowym charkotem.
- Nie mogliśmy jej powierzyć nikomu innemu prócz ciebie - powiedziałam mu. - Nie zniosłabym tego rozstania, gdybym nie wiedziała, że będzie z kimś, kto tak bardzo ją kocha. Wiem, że będziesz w stanie ją chronić.
Zaskamlał znowu i pochylił łeb, żeby trącić mnie nosem.
- Wiem - wykrztusiłam. - Ja też cię kocham, Jake. Jesteś najlepszy.
Łza wielkości baseballowej piłki wypłynęła mu z oka i zniknęła w rdzawym futrze.
Edward oparł się czołem o ten sam jego bark, na którym wcześniej posadził Renesmee.
- Żegnaj, Jacobie. Mój bracie... mój synu. - s. 688, Księga: III.



Tak..to bardzo szczegółowy moment.
Dlaczego nikt nie wspomina wyspy Esme?
A ślub i wyspa Esme(Ale fragment u góry też)

Serio?Kurczę dobry patent:)


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Honey dnia Czw 15:29, 16 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu Forum www.thetwilightsagafanfiction.fora.pl Strona Główna ->
Przed świtem
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1


Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB Š 2001, 2005 phpBB Group
Theme bLock created by JR9 for stylerbb.net
Regulamin