Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Honey
Moderator
Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książkę piszesz? Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:04, 02 Mar 2011 Temat postu: Miniatury from Honey! |
|
Będę tu umieszczała moje miniatury i drabble. Mam nadzieje że się spodoba.
---------
Więc to miało być opowiadanie, ale chcę zobaczyć jaka będzie wasza reakcja. Wiem że trochę chaotycznie. Mam nadzieje że mnie ocenicie i to dobrze, zazwyczaj piszę o zmierzchu, więc trudno wymyślać nowych bohaterów..Więc nie bądźcie surowi,ale za łagodni też nie.ł
Czekam na pochwały, albo krytykę
Rodzaj: Dramat?
Beta: Renesmee
Autor: Honey znaczy ja
Medalion Nadziei
Nadzieja zawsze umiera ostatnia..
--
Biegła ile sił w nogach. Nie miała czasu. Zresztą nikt go nie miał. Nie teraz, nie w tej chwili.
Kiedy Kornelia zdobyła berło, już nic nie będzie tak, jak przedtem. Tylko w niej nadzieja, musi znaleźć medalion. Nie ma innego wyjścia. Dobiegła do miejsca, w którym znaleźli berło. Dacjan powiedział, że musi tam szukać. Dacjan...
Nie ma czasu by płakać, nie może się poddać. Bynajmniej nie teraz, kiedy jest prawie u celu. Zaczęła grzebać w ziemi, szukając czegoś w rodzaju klucza, ale...Zaraz…Krypta się otworzyła, kiedy Marika zraniła się w palec i otarła się o ścianę.
Co za prymitywny sposób!
Wyjęła z kieszeni obdartych jeansów scyzoryk i ukuła się w palec. Dotknęła wgłębienia w kamieniu i odczekała chwilę.
Drzwi, jeśli można było tak nazwać wielki kamień, rozwarły się z hukiem. Katka wiedziała, co robić. Wślizgnęła się do środka. Było tam strasznie ciemno. Niezdarnie zaczęła iść przed siebie, jednak na nic się to zdało, gdyż upadła i zaczęła spadać w dół. Coś huknęło. Kamień się osunął.
Ma coraz mniej czasu. Jej przyjaciele walczą, a ona co robi?
Leży na ziemi w jakiejś krypcie, szukając mitycznej rzeczy. Ale teraz nic ją już nie zdziwi. Musi pokonać Kornelię, a do tego potrzebny jest jej medalion. Medalion, który znajduje się tutaj...Trzeba tylko go znaleźć.
Musi to zrobić. Dla przyjaciół. Dla Dacjana...
Z nową determinacją wstała i odważnie zaczęła macać po ścianach obok siebie. Nagle poczuła jak coś podciąga ją do góry, a światło dopadło jej oczu. Tu było o wiele jaśniej. Wstała i zaczęła biegać po pomieszczeniu. Nagle coś błysnęło jej przed oczami. Zaczęła iść w kierunku nieznanego jej błysku. Leżał tam i czekał. Miedziany medalion leżał tam bezczynnie.
Był to wielki kamień szlachetny, który przeplatany był miedzianym złotem. Złoto zdawało się jakby łuszczyć.
Trzęsącymi rękoma podniosła medalion i założyła na szyję. Poczuła nieznaną jej siłę i potęgę. Poczuła jak energia wypełnia jej ciało. Nagle usłyszała jęk.
Odwróciła się błyskawicznie. Ku niej kroczyła blada postać ze skołtunionymi blond włosami. Katarzyna była wystraszona, ale po paru sekundach rozpoznała postać. Sara.
-Sara!- krzyknęła uradowana Katka. Postać stała już na tyle blisko, by móc obezwładnić Katkę.
-To ty!- szepnęła, patrząc się ślepo na medalion.-To ty!
-To ja? O co ci chodzi, Saro?- zapytała zdziwiona.-Myśleliśmy, że nie żyjesz…Musimy się stąd wydostać i pomóc w walce...-zaczęła, ale zobaczyła, że dłoń Sary wędruje w okolice medaliona.
Nagle Sara zaczęła cała drgać i osunęła się na ziemię. Katka zdążyła ją złapać. Brązowe oczy stały się puste, a jej twarz pozostała bez wyrazu.
-Sara?- zapytała zaniepokojona Katka.- Sara, obudź się! Sara!
-Ameroterolasa- wybełkotała niskim,obcym głosem.- Ameroterolasa.
-Ame..co?- zapytała zszokowana.-Co to znaczy? Sara!
Nie odpowiadała.
-Przebudź się! Sara!- Jej głos stał się płaczliwy.
Katka zaczęła potrząsać Sarą, a ta bełkotała pod nosem nieznane Katce słowa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Honey dnia Pią 21:09, 25 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Renesmee
Moderator
Dołączył: 23 Lip 2010
Posty: 1309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Śro 15:52, 02 Mar 2011 Temat postu: |
|
Jednym słowem: Super fajne
Jest inne. Trochę chaotyczne, ale fajne. Dziwne zakończenie. To opowiadanko kojarzy mi się z tymi wyciętymi fragmentami z książek w podręczniku z języka polskiego. Zaczyna się już w trakcie jakiejś akcji i kończy tym samym, po czym musisz z tego wyciągnąć jakiś morał. Jaki morał może mieć twoje opowiadanko? Zresztą nieważne. Nie teraz czas na takie przemyślenia.
Wyszło ci całkiem dobrze. Naprawdę. Możesz być z siebie dumna.
Pozdrawiam, Nessie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Honey
Moderator
Dołączył: 13 Gru 2010
Posty: 1133
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Książkę piszesz? Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:43, 02 Mar 2011 Temat postu: |
|
Bo to jest taki urywek, Nessie. Piszę całą historię Katki, ale nie jest gotowa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|